sobota, 21 maja 2011

Oj...

Dzisiaj cały dzień nie było mnie w domu. Najpierw do miasta na zakupy ( rossman, kwiaciarnie itp. ) Potem grill na działeczce zabawa w Karolem i Jasiem. Potem Piła zakupy, kaufland i dom. Taaa jasne. Mama zmusiła mnie żebym zrobiła na kolacje spagethi i właśnie skończyłam. PADAM. a jutro już niedziela :(...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz