piątek, 8 kwietnia 2011

The end...

Koniec, koniec i jeszcze raz koniec... wielki koniec nastąpi 12.12.2012r. Wierzycie w to? Ja nie wiem co mam myśleć, było już tyle końców, że sama nie wiem który będzie prawdziwy. Nikt nam tego nie powie ani nie przewidzi. Myślę, że będę się trochę bać grudnia następnego roku. Słyszałam, że Boże Narodzenie przełożą, że tego dnia każdy będzie musiał się modlić, tyle tego jest, że nie z pamiętam wszystkiego. Mam nadzieję, że świat będzie trwał, trwał i jeszcze raz trwał...



  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz