Z samego rana (11:00) przyszła do mnie Klaudia z pretekstem, że po lekcje bo nie było jej trzy dni. Okazało się, że ich nie załatwiła, ale to szczegół. Byłyśmy na gofrach w Igloo. Ja jadłam z cukrem pudrem i rurkę z bitą śmietaną, a ona z bitą śmietaną i owocami. Wróciła do domu o 14:00. Później zjadłam rosołek i pojechałam z mamą na działkę zebrać kwiatki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz