Wczoraj wieczorem zrobiłyśmty sobie babski wieczór ( bez Macka i Michała). Właśnie gramy w kocham cię polsko i słyszymy bardzo głośne wycie syreny. No ale co ,gramy dalej. Po krótkiej chwili pooczułyśmy straszliwy zapach spalonych przewodów. Wystraszyłam się!!! Ale gdy wyjżałyśmy przez okno ,zobaczyłyśmy ,że w ostatnim mieszkaniu na samej górze w ostatniej klacce w 14 był pożar. Ja z Asią wybiegłyśmy z domu. Kiedy podeszłyśmy blisko wypadło okno z parapetem. Widać było tylko szary dym i światło latarki. Ewakułowano całą klatke i gdzieś po 20minutach. Mieszkańcy spalonego mieszkania wyszli cali zasmoleni... Ahhh ale nie było z nimi dzieci.:( Chyba nic im się nie stało. Ludzie mówili ,że wybuchł telewizor i poszło po wszystkich przewodach. Kiedy wróciłyśmy do domu słychć było ,że coś tną jakąs blache czy co?
Były aż
5-straży pożarnych ( dwa do gaszenia, a potem dojechały jeszcze trzy czy cztery z drabinami)
2-karetki
1-policja
Słyszłam też że oni nie chcieli wpuscić strażaków ,bo zaczeli wszystkie żeczy wynosić na balkon (był bardzo zagracony).
Spłoną im cały dobytek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz